martes, 5 de julio de 2022

jerzy plutowicz / regresa













Rodará una moneda, falsa, con dos águilas*. Se 
atascará en una grieta en el suelo, justo al lado de la 
estufa. Abrirás el libro del Apocalipsis, marcarás un 
párrafo con la uña. Todavía en tu mano se posa una 
secular mariposa, anterior a la catástrofe. Todavía 
cruje el eje de la tierra. Todavía en la palangana, 
olvidada sobre el tronco para trocear la carne, se 
sumerge el cielo. Regresa aquí, habita entre los tuyos. 
Regresa, sacúdete de la chaqueta el polvo de estrellas, 
responde a la pregunta planteada en un sueño. 
Regresa, esta ilusión viva es apenas una
aproximación, apenas un columpio que se mece sobre 
el abismo. Apenas un balón para jugar al quemado que 
cae por las escaleras de buhardilla. Cuando la casa está 
tan desierta como un depósito de papeles viejos. Libro 
y música. Libro y arco iris sobre el huerto -son la señal-.

N. de la T. El águila se encuentra en el anverso de la moneda polaca, esloty.

***
Jerzy Plutowicz (Bielsk Podlaski, 1947)
Versión de Ada Trzeciakowska

/

Wróć

*

Potoczy się moneta, fałszywa, o dwóch orłach. Ugrzęźnie
w szczelinie podłogi, tuż obok pieca. Otworzysz księgę
z opisem Apokalipsy, zaznaczysz paznokciem akapit. Jeszcze
na dłoń siada motyl, wiekowy, sprzed katastrofy. Jeszcze
skrzypi ziemska oś. Jeszcze w miednicy, co na pniaku do
rąbania mięsa, zanurza się niebo. Wróć tu, zamieszkaj wśród
samych swoich. Wróć, otrzep marynarkę z gwiezdnego pyłu,
odpowiedz na pytanie zadane we śnie. Wróć, ta jawa jest
ledwie przybliżeniem, ledwie huśtawką, która kołysze się
nad otchłanią. Ledwie piłeczką do gry w zabijanego, która
spada ze schodów, co prowadzą na piętro. Gdy dom jest
bezludny jak skład makulatury. Księga i muzyka. Księga
i tęcza nad sadem – na znak.

No hay comentarios.:

Publicar un comentario